JAK NIE PRZYTYĆ W ŚWIĘTA
- martasiezmienia
- 13 kwi 2017
- 3 minut(y) czytania

Święta to wspaniały okres kiedy można się spotkać z najbliższymi i wspólnie świętować. Jeśli jednak walczymy o zrzucenie zbędnych kilogramów, to może być też okres walki z licznymi pokusami i próba charakteru. Stół ugina się pod ciężarem pysznych potraw, a nam cieknie ślinka na widok połowy z nich. Jak obojętnie przejść obok żurku z kiełbasą, sałatki z majonezem lub babki cytrynowej? Co zrobić, aby nie zaprzepaścić efektów naszej pracy? Czy wszystkiego musimy sobie odmawiać?
Wbrew pozorom to nie pasmo udręk i samych wyrzeczeń. Wystarczy kilka sprawdzonych i PROSTYCH patentów, aby spokojnie przetrwać ten czas, a nawet zjeść kilka smakołyków.
Myślę, że podstawową zasadą jest przestać się bać świąt i nastawić się do nich pozytywnie. To przecież świetna okazja na spotkanie i biesiadowanie z rodziną, przyjaciółmi, bliskimi osobami - często tak dawno nie widzianymi. Cieszmy się tym. Nie należy "zadręczać" się odchudzaniem. Ono nie powinno być dla nas ograniczeniem, a nowym stylem życia. Oto moje zasady. Może skorzystacie?
spokojnie sięgam po jajka, chude wędliny i pieczone mięsa, warzywa i owoce
mała miseczka żurku na pewno mi nie zaszkodzi - ostatnio nawet gdzieś przeczytałam, że zakwas zawarty w tej zupie skutecznie wspiera trawienie, więc żurku na pewno sobie nie odmówię
unikam słodkich napojów i nieustannie popijam wodę. Stałam się też fanką przeróżnych herbatek. Prym wiodą zielona, czerwona i mięta. Tych też sobie nie odmawiam.
alkohol - unikam go w tzw. "międzyczasie", ale w święta pozwalam sobie na piwo lub drinka. Pamiętajcie tu jednak o umiarze :) Alkohol to totalnie bezwartościowe, puste kalorie. To także produkt, który może negatywnie wpływać na metabolizm...
unikam sałatek z majonezem, a raczej majonezu, chociaż bardzo go lubię :) Zastępuję go jogurtem naturalnym z musztardą. Czasem jednak pozwalam sobie na "sos" majonezowy do sałatki - czyli 1 łyżeczka majonezu wymieszana z 5 łyżeczkami jogurtu i musztardy. I to jest sos do całej miski sałatki. Jest bardziej płynny niż sam majonez, więc łatwiej się łączy z wszystkimi składnikami.
dodaję dużo pikantnych przypraw i ziół, które wspomagają trawienie np: chilli, majeranek, pieprz cytrynowy, bazylia, papryka
nie jem gdy nie czuję głodu ;) Właśnie dlatego zawsze mam pełną szklankę wody przy talerzu :) Często jemy bezwiednie. W czasie rozmowy przy stole łatwo stracić kontrolę nad zjedzonymi porcjami.
Zmienia się moje podejście do odchudzania. I na pewno skuszę się na przepyszny sernik mojej mamy z całą górą cukru, bo nie jadłam go od poprzednich świąt. Tylko teraz zjem kawałek, a nie 5 na jeden raz. Kochani! Umiar to jest podstawowa zasada - i to nie tylko na święta. Po prostu nie będę się objadać tylko kosztować i smakować :) Do tego nie zapomnę o ruchu - spacery. To świetna alternatywa dla siedzenia za stołem i przyjemna forma wspólnego spędzenia czasu z rodziną :)
Będę miło spędzać czas, delektować się pysznym jedzeniem, cieszyć się z czasu spędzonego z bliskimi. Będę czytać, regenerować siły, odpoczywać, śmiać się, spędzać aktywnie czas :) I NIE będę liczyć kalorii i makro ;) To moje postanowienia na te święta. Ewentualnie dodam też zasadę "zamiast" :)
zamiast majonezu sos jogurtowo - musztardowy (dodaje go do jajek i sałatki warzywnej)
zamiast słodkich napojów woda i herbatki ziołowe woda
zamiast siedzenia przed TV aktywnie spędzony wolny czas
zamiast 5 kawałków jeden
zamiast kolejnej kiełbaski duuuuuża porcja warzyw
To będą udane i spokojne święta :)
I tego samego Wam życzę :) :) :)
Comments