top of page

POBIEGNĘ ZA ANKĄ :)

  • Zdjęcie autora: martasiezmienia
    martasiezmienia
  • 25 lip 2017
  • 3 minut(y) czytania

Każdy - tak mi się przynajmniej wydaje - potrzebuje inspiracji. Ja znajduję ją czasem przez przypadek. Trafiam na ciekawe osoby, blogi, wydarzenia, spotkania, treningi które z czasem mnie motywują, inspirują do działania, "otwierają oczy" i pokazują, że MOGĘ. Czerpię z nich energię, siłę, wiarę, że też osiągnę swoje cele.

Nie zawsze jest łatwo, a raczej zazwyczaj jest ciężko. Nic nie przychodzi mi łatwo. Walczę często z własnymi ograniczeniami, ale jednocześnie cały czas się uczę i zmieniam, a przecież o to chodzi. Jeszcze jakiś czas temu żadne wydarzenie sportowe nie było w stanie przyciągnąć mojej uwagi, a teraz biegam z obcymi ludźmi, nawiązuje znajomości pod kątem aktywności fizycznej, znam trenerów, sportowców i zapaleńców, którzy na co dzień zdrowo jedzą i aktywnie żyją. Czytam poradniki dotyczące biegania, ćwiczeń i zdrowego odżywiania. Poznaję tajniki naszego organizmu i idę do przodu, chociaż tak często upadam. Czasem mam wrażenie, że więcej leżę niż idę, ale podobno droga do celu też jest ważna. Nie mam zamiaru zawrócić :) Chociaż czasem zgrzeszę, bo wydaje mi się, że można na skróty. Nie można :) I to właśnie znajduję w swoich inspiracjach. Siłę, dzięki której dalej się podnoszę.

WSPARCIE I MOTYWACJE

Mam to szczęście, że spotykam na swojej drodze mnóstwo inspirujących i wspierających ludzi. Nie tylko w najbliższym otoczeniu. Od samego początku mojej walki mogę liczyć na dobre słowo i wsparcie. Często są to osoby których nie znam osobiście, a które zaglądają na mojego bloga czy fp lub z którymi "spotykam" się na facebookowych grupach (odchudzanie, choroby tarczycy, bieganie, treningi).

Na bloga Ani trafiłam już jakiś czas temu - zaraża ludzi swoją miłością do biegania i chyba mogę powiedzieć życia. Panna Anna Biega, bo o tym blogu piszę, to miejsce, gdzie zawsze można liczyć na uśmiech, dawkę pozytywnej energii i wskazówek odnośnie treningów biegowych.

INSPIRACJA W SIECI

Ja polubiłam Anię od samego czytania i wiem, że dzięki niej mam marzenie - będę biegać :) Wystartuję w nie jednym biegu. Na początek w Biegu Ursynowa na 5 km :) I nie ważne, że na razie bardziej spaceruję niż biegam, bo wiem, że wszystko w swoim czasie. I czekam cierpliwie... i walczę... i i się nie poddaję... i próbuję... i czytam :) Najpierw bloga, a teraz książkę :)

SPOTKANIE AUTORSKIE

O spotkaniu autorskim dowiedziałam się w ostatniej chwili. W końcu wakacje, a ja przebywam na łonie natury pod namiotem, gdzie o zasięg trudno. Jakimś cudem udało mi się odtworzyć filmik Ani o tym, że już we wtorek spotkanie autorskie

w księgarni.... koniec zasięgu...hehe... Tylko jakiej? Kurcze!!! Na pewno w Warszawie tylko gdzie? Nie usłyszałam, a filmik nie dał się już włączyć ;) Jednak koniec końców z pomocą przyszła Ania... i wiedziałam gdzie mam być o 18:00 we wtorek :) Przerwałam wyjazd i byłam :)

Na spotkanie wpadłam w ostatniej chwili i co dziwne najwygodniejsze miejsce z przodu było wolne. Rozsiadłam się więc na wygodnym fotelu i chłonęłam ciekawą rozmowę :)

Teraz z książką pod pachą, osobistą dedykacją napisaną na okładce, wspomnieniami ze spotkania i przekonaniem, że właśnie miałam okazję poznać super pozytywną osobę mogę wracać na łono :) I to wszystko dzięki mojej walce o zdrowszą i szczęśliwszą wersję siebie. Bo gdyby nie to nigdy nie znalazłabym Ani. Najpierw w sieci, a potem w księgarni BookBook na Hożej :)

KAŻDY MOŻE ZNALEŹĆ SWOJĄ ANKĘ

Zanim zaczęłam pisać #pamiętniko-blog (moje nowe słowo) nie wiedziałam, że po drugiej stronie, oprócz wujka Google jest tyle wspaniałości, osobowości, inspiracji. Przyznaję, że wcześniej nie czytałam żadnego bloga, a dzięki swoim zmianom poznaje cudownych ludzi, którzy nie tylko mnie inspirują, ale motywują i wspierają. Dziękuję <3

A Wam życzę jak najwięcej takich "Anek" ;) ;) ;)

Powodzenia w poszukiwaniu inspiracji :) Ja już jedną znalazłam :)

Comments


bottom of page